W weekendowe wieczory, szczególnie gdy pogoda nie dopisuje, mamy często ochotę usiąść, przykryć kocem i włączyć sobie coś dobrego na Netflixie. Ja jestem bardzo wybredna co do seriali, które obecnie figurują na Netflixie, a szczególnie do tych po włosku. Dlatego też sporządziłam listę moich ulubionych seriali, które zachwycą nawet tych najbardziej wybrednych.
1) Guida astrologica per cuori infranti
To jest strzał w 10! Jest to serial, który odkryłam przypadkiem podkuszona tym, iż został nagrany w Turynie, czyli w mieście, w którym mieszkam. Opowiada historię Alice, młodej asystentki telewizyjnej, która niedawno rozstała się ze swoim długoletnim chłopakiem, który już znalazł sobie kogoś innego i uwaga… oświadcza się tej nowej dziewczynie. W pewnym momencie Alice poznaje chłopaka o ciekawym imieniu (Tio) i dzięki niemu wpada na pomysł na program o dobieraniu sobie partnera na podstawie znaku zodiaku. Serial jest idealny na wieczór, kiedy chcecie się zrelaksować, ale też wpaść na jakieś fajne nowe słówka. Moja ocena: 9/10
2) La legge di Lidia Poët
Najnowsza produkcja Netflixa, która znów została nagrana w Turynie. Czekałam na niego z niecierpliwością, ponieważ widząc jak nagrywali go w mieście byłam strasznie ciekawa efektu!
Lekko podkoloryzowany życiorys pierwszej włoskiej prawniczki zabierze nas do innego świata, w którym kobietom było o wiele ciężej niż jest teraz. Jeżeli lubicie serial w klimacie Sherlocka Holmes’a to zapraszam do oglądania! Moja ocena: 8/10
3) Incastrati
Dwóch techników telewizyjnych znajduję się w niedpowiednim miejscu i złym czasie, a przez to zostaje wplątanych w morderstwo miejscowego lowelasa, który jak się okazuje, był kochankiem żony jednego z nich. Dwóch niewinnych ludzi zostaje wplątanych w mafijne zawirowania z sycylyjskim klimatem w tle. Brzmi strasznie? Wcale nie! Serial jest komedią z dwoma znanymi włoskimi komikami w rolach głównych. Mam nadzieję, że zachwyci was tak samo, jak i mnie! Polecam go raczej dla bardziej zaawansowanych ze względu na akcent. Moja ocena: 8.5/10
4) Curon
W kategoriach Netflixa widnieje w kategorii horror, co bardzo mnie zniechęciło na samym początku i jako osoba, która jest bardzo wrażliwa na horrory nie mogę ich oglądać. Natomiast byłam go bardzo ciekawa i po przeczytaniu opinii, że nie taki diabeł straszny wzięłam się za oglądanie. Jeżeli mam ocenić jego “straszność”, porównałabym go do serialu Stranger Things. Serial opowiada o rodzinie, składającej się z mamy i dwójki nastolatków, która wraca do miejscowości, gdzie urodziła się i wychowała się ich mama. Natomiast po kilku dniach od przyjazdu do Curon nagle mama nastolatków znika, a jej dzieci decydują się jej szukać. Daje mu 7/10 ze względu na brak kontynuacji serialu.
A wy, jakie seriale uwielbiacie? Macie jakiś swoich faworytów? Dajcie mi koniecznie o tym znać!